czwartek, 12 czerwca 2025




 

Nieznane karty naszej historii

 15 sierpnia będzie kolejna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości a w niej święta Wojska Polskiego Z tej okazji chciałbym czytelnikom  przybliżyć postać bohatera wojny z bolszewikami z 1920 roku, walczącego m .inn. o Skrzeszew ,uchwycenie mostu na Bugu we Frankopolu   i odcięcie  dywizjom  sowieckim odwrotu. W serialu telewizyjnym” Wojna i miłość”  jest fragment ukazujący działania tzw,” szwadronów śmierci” do których przyłączyli się młodzi ziemianie z kresowych majątków- brat i siostra – by zemścić się na komisarzach za  śmierć ojca i pohańbienie jego  córki. Tym oddziałem dowodził Major Feliks  Jaworski,. Zanim znalazł się na Podlasiu wsławił się walkami na Wołyniu. gdzie zdobywał pociągi z zaopatrzeniem Armii Czerwonej a nawet radiostacje z których następnie prowadził dezinformacyjne rozmowy. Jak wiadomo już we wrześniu 1919 roku szyfry  Armii Czerwonej zostały złamane przez por. Jana Kowalewskiego  z biura szyfrów WP i miało to olbrzymie znaczenie w całej zwycięskiej wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Więcej o tej ciekawej sprawie w książce Grzegorza Nowika pt. „Rozszyfrowano rewolucje”  Wyczyny bojowe majora Jaworskiego jako żywo przypominają bohaterów sienkiewiczowskich powieści. Gdyby Sienkiewicz żył na pewno nasza literatura a póżniej i  filmy wzbogaciły by się o  fascynujące dzieła” ku pokrzepieniu serc”z bohaterskim majorem w roli głównej .Kim zatem był major Feliks Jaworski ? Na pewno był wielkim patriotą i odważnym do szaleństwa żołnierzem. Zofia Kossak – Szczucka w powieści „ Pożoga” tak opisuję  majora… ”Miał w sobie jakąś charyzmę. Musiano go słuchać i podporządkować. Cechowała go szaleńcza ambicja i dzika odwaga ,pogarda dla codziennej powszechnej etyki, a przede wszystkim tajemnicza siła prowadzenia ludzi, wzbudzania w nich entuzjastycznego szału i fantastycznego przywiązania. Siła ujarzmiająca. Kochał swych żołnierzy miłością dziką i czułą zarazem. A żołnierze ubóstwiali go bez pamięci ”Zaś Zdzisław Niemen w artykuleZagończycy” tak  go charakteryzuje” Na polu walk Jaworski jest przykładem męstwa i nieustraszonej odwagi. Nie ma dlań prawie sytuacji w której by się cofnął. Nie ma ognia nieprzyjacielskiego w który by nie skoczył. W najstraszliwszym gwiżdzie kul wrażych idzie spokojnie rzucając słowa komend, torując sobie drogę szablą, rewolwerem, ręcznym granatem. Żołnierz zawsze go widzi w pierwszym szeregu” Doceniając te przymioty charakteru majora, Marszałek Piłsudski powierzył mu zorganizowanie ochotniczej jazdy składającej się z trzech pułków Lubelskiego. Wołyńskiego i Siedleckiego .Na Sztab Dywizji zwanej Ochotniczą Jazdą  Majora Jaworskiego wybrano Lublin. Biedna Ojczyzna mogła zapewnić ochotnikom  tylko broń i amunicję. Reszta ,by z ochotników zrobić bitnych żołnierzy ,zależała  od  talentów organizacyjnych i determinacji majora Jaworskiego. Czas naglił . Bolszewicy stali pod Warszawą. Do ofensywy z nad Wieprza uważanej przez historyków wojskowości za przesądzający  losy wojny 1920 roku manewr strategiczny zdołano przeszkolić i wyposażyć tylko pięć szwadronów Jazdy Ochotniczej. A mimo to Naczelny Wódz w rozkazie do generała Rydza – Śmigłego  ujawnił, ze pod względem operacyjnym bezpośrednio podlegać mu będą dowódca 3 armii frontu środkowego ,gen .Władysław  Sikorski , dowódca 4 armii oraz major Jaworski ze swą grupą Jazdy. To niebywałe wyróżnienie ,potwierdzone następnie  bezpośrednimi rozkazami  Naczelnego wodza dla majora Jaworskiego. Marszałek kładł nacisk na działania „aby były piorunujące” i były bo wykonywał je major Feliks Jaworski ze swoimi ułanami .. W składzie 21 dywizji Piechoty Górskiej gen. Andrzeja Galicy po sforsowaniu rzeki Wieprz  toczy zwycięskie boje o Kock ,  Radzyń ,Łuków i Siedlce. W kilka dni od rozpoczęcia kontrofensywy major Jaworski po zajęciu Mordów wysyła patrole w kierunku Drohiczyna i Sokołowa od których dowiaduje się ,że w Sokołowie są znaczne siły bolszewickie -kilka baterii dział i liczne tabory. Podejmuje decyzję odciecia odwrotu przez Bug w okolicach Skrzeszewa i  Frankopola Nie mógł wziąć całej jazdy do szybkiego przemarszu i błyskawicznego uderzenia. Ze wszystkich szwadronów wybrano ludzi posiadających najmniej wyczerpane konie i utworzono szwadron zbiorowy o liczebności 99 szabel.Na jego czele major Jaworski rzucił się w kierunku Frankopola. Brzegiem rzeki pod osłoną nocy grupa ułanów prowadzona przez syna właściciela folwarku Frankopol ułana Gościńskiego zniosła rosyjską obronę mostu otwierając drogę ułanom Jaworskiego, którzy wypadli na szosę od strony Skrzeszewa pomiędzy kolumnami wycofujących się dywizji rosyjskich z pod Warszawy. Powstało  nieopisane zamieszanie i  wkrótce panika ogarnęła  stłoczonych na przeprawie .niedoszłych zdobywców Warszawy , Berlina i Paryża. Niespdziewany, gwałtowny atak kilkudziesięciu ułanów majora Jaworskiego rozbił sowiecką dywizję, zdobył olbrzymie tabory, mnóstwo broni  w tym ponad 40 dział, i wziął do niewoli 400 jeńców To niebywałe zwycięstwo major Feliks Jaworski okupiłl śmiercią 12 zabitych ułanów.w tym syna właściciela folwarku Frankopol –ułana    Jana   Goscińskiego.Na rozwidleniu dróg do Wirowa i Skrzeszewa  w miejscu jego śmierci  jest    pomnik poświęcony żołnierzom Ochotniczej Jazdy majora Feliksa Jaworskiego z których narodził się 22 Pułk Ułanów. W Kościele w Skrzeszewie –tablica pamiątkowa a na cmentarzu w centralnej jego części duży głaz z rzezbą przedstawiającą majora. W tle trzy metalowe lance-maszty zwieńczone metalowymi proporcami w barwach pułkowych.Niedaleko od pomnika w kierunku pn- wsch. usytułowana jest kwatera żołnierzy poległych w 1920 roku.W Szkole Podstawowej w Skrzeszewie, na pierwszym piętrze wisi tablica  upamietniająca nadanie szkole w 1999 roku  zaszczytnego imienia 19 Pułku Ułanów Wołyńskich , Zwycięstwo  w bitwie o Skrzeszew ochotniczej jazdy majora Jaworskiego zmusiło dowództwo sowieckie do zmiany drogi odwrotu trzem  swoim dywizjom. Stało się to 19 sierpnia 1920  roku tu pod Skrzeszewem i Frankopolem i ten wiekopomny dzień ustanowiony został Dniem Święta 19 Pułku Ułanów Wołyńskich..Warto o tym pamiętać nie tylko przy okazji rocznicowych obchodów i świąt kościelnych ale także przy okazji turystycznych wycieczek nad Bug, w okolice  Wirowa ,Rudnik i Frankopola, warto  zamysleć się jakimi  byłyby Drohiczyn, Skrzeszew ,Sokołów i inne  nasze miasta i wioski gdyby nie tacy bohaterowie jak Major Feliks Jaworski i zebrani przez niego z podlaskich dworów i zaścianków -ułani.-ochotnicy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tym ludziom zawdzięczamy ,że już w1946 roku Sokołowianie mieli elektryczność   Nie dbamy o naszą historię, oj nie dbamy. Ledwie minie parę l...