Albośmy to jacy tacy – My Sokołowiacy
Pod takim tytułem będę opisywał życie i kariery zawodowe naszych rodaków, tych
powszechnie znanych ,którzy zasłużenie patronują naszym ulicom ,szkołom i
instytucjom publicznym jak i tych ,mniej znanych, żyjących tu i teraz, których
dokonania w pracy zawodowej ,sukcesy w polityce ,w kulturze i sporcie warte są
upowszechnienia, szczególnie wśród młodego pokolenia. Dla niego stanowić bowiem
mogą wzorce i inspiracje do nauki i pracy niezbędnej dla osiągnięcia sukcesu
.Bohaterami moich artykułów będą Ci Sokołowianie , którzy pozostawili trwały ślad na sokołowskiej ziemi, w Polsce, a
być może i w Europie. Takich postaci trzeba będzie szukać w odległej historii. To poszukajmy razem.
Moim kandydatem jest np. Ludwik Górski ,właściciel Ceranowa i Sterdyni.
Najlepszą rekomendację dla Niego dał Henryk Sienkiewicz .który z okazji
jubileuszu 60-lecia pracy obywatelskiej Ludwika Górskiego zamieścił w swojej
redakcji taki tekst. :”Na wszystkich polach społecznej roboty byłeś
zawsze obecny. A także Życie Twoje było ,jak łza czyste. Że świecisz przykładem żywej wiary,
poczucia obowiązku, wytrwania woli, siły charakteru i cnoty, przeto wręczamy Ci ten wieniec obywatelski ze czci ,miłości i
wdzięczności narodu uwity .Dożyłeś sędziwych lat życia.w nieprzerwanej i owocnej
pracy dla Ojczyzny i społecznego dobra
Gdy zwątpienie wdzierało się w dusze
ludzkie, nie przestawałeś nigdy głosić, że naród jest odrębną i nieśmiertelną
myślą Bożą… Wierzyłeś niezłomnie ,że
chyba taki naród zginąć może, który sam dobrowolnie uchyli się od
włożonego nań posłannictwa. Umiłowałeś dzieje przeszłe nasze i wielkość ich
przepełnia cię poczuciem dumy i narodowej godności, o której nie zapomniałeś
nigdy. Umiłowałeś wreszcie młode pokolenia….Albowiem wiara i miłość zrodziły w
Tobie niemniej silną i niemniej niezłomną nadzieję,że komu nie zabraknie pod stopami ziemi ten przy pracy i woli zdoła zawsze odbudować
dom zrujnowany ”Uroczysty jubileusz odbył się w 1902 roku w Katedrze św, Jana w Warszawie. Prorocze
to słowa naszego Noblisty
Więcej o życiu i
działalności Ludwika Górskiego można
dowiedzieć się z pracy magisterskiej
pani Jadwigi Ostromeckiej którą można wypożyczyć z Biblioteki
Pedagogicznej w Sokołowie .lub w siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi
Sterdyńskiej –organizatorze sesji popularno–naukowej w 2003 roku Do panteonu zasłużonych Sokołowian, obok Ludwika Górskiego trzeba zaliczyć i właściciela Grochowa –Władysława Rawicza z
którym los zetknął go w jednej celi siedleckiego więzienia. Stało się to po
zamachu na carskiego generała policji barona Budberga .Konspiratorzy rzucili
pod pojazd „oberpolicmajstra ”bombę z okna pałacu Zamojskiego w którym
przebywał w tym czasie Ludwik Górski. Pod zarzutem udziału w spisku został wraz
z innymi aresztowany i uwięziony w Siedlcach, gdzie czekał na egzekucję
Władysław Rawicz-naczelnik cywilny województwa podlaskiego w powstaniu styczniowym 1863 roku. Postać
Władysława Rawicza jest powszechnie znana. Dodam więc tylko małą ale
pouczającą informację ,ze o Jego
ratowanie przed stryczkiem słała listy do cara księżna Golicyna ze Starej Wsi k/ Węgrowa. Car zamienił wcześniej wydany
wyrok śmierci na katorgę, ale zanim
carski ukaz dotarł do naczelnika
siedleckiego więzienia naszego rodaka 21 listopada 1863 roku publicznie
powieszono. Zawiodła technika komunikacji pomiędzy Petersburgiem a Warszawą.
Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz.
Z wdową po baronie Budbergu ożenił się w dalekiej Odessie
nasz rodak, bodaj najbogatszy w historii sokołowianin -Adolf Lorsch. Barwne
losy tego utracjusza , rzadcy majątków w Grodzisku i Kupientynie opisała Helena
Mniszek w powieści „Panicz” Pisaliśmy o Nim w numerze 22
Życia Siedleckiego z dnia 28
listopada 2014 Nasz artykuł zamieścił dla
Polaków zamieszkałych na Ukrainie. Kurier Galicyjski. Wdowa po baronie wniosła w wianie miasto Groźny i pola naftowe w Czeczenii. Za
dzierżawę amerykanom tych pól
naftowych wynoszącą 110 000 dolarów
rocznie Lorsch jako prezes Towarzystwa Kaukaskiego zbudował kurort w Kisłowodzku oraz dla swojej siostry okazały hotel w
Warszawie. Aresztowany przez Gestapo pod
zarzutem pracy dla angielskiego wywiadu ,zginął w publicznej egzekucji polskich
patriotów w Palmirach 21 czerwca 1940 roku wraz z Maciejem Ratajem –Marszałkiem Sejmu i olimpijczykiem
Januszem Kusocińskim. Czytelników zainteresowanych barwnymi losami „Panicza” odsyłamy do książki
Heleny Mniszek-panienki z sabniowskiego dworu której talent pisarski odkrył mistrz prozy i reportażu
Bolesław Prus- absolwent siedleckiego gimnazjum i artykułu w Kurierze
Galicyjskim ukazującym się dla Polaków zamieszkałych na Ukrainie.
W następnym tygodniu zamieścimy artykuł o generale
Stanisławie Trębickim – właścicielu majątku Kurowice- komendancie Szkoły Rycerskiej skąd podchorążacy wbrew
woli swego przełożonego ruszyli na
Belweder po znienawidzonego namiestnika cara W.K.Konstatego, dając sygnał do
kolejnego powstania, powstania listopadowego 1831 roku
Niestety nie dotrzymałem obietnicy ,bo lokalne gazety nie były i nie są zainteresowane moimi tekstami chociaż mają je za darmo.+ Jeśli wiecie dlaczego ? Napiszcie ! Wacław Kruszewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz