piątek, 15 listopada 2024

 Sześćdziesięciolecie domu kultury w Sokołowie  przynosi wspomnienia.Dobre i nie bardzo dobre.Warto je przywołać,chociażby dlatego by poznać naszą historię i ludzi,którzy w niej uczestniczyli a nawet mieli wpływ na jej tworzenie.Dziś pragnę opowiedzieć o p.por. Franciszku Ząbeckim – kolejarzu zakonspirowanym na posterunku kolejowym w Treblince.Jako zołnierz  z  8 kompanii kolejowej AK obejmującej odcinek Siedlce – Małkinia posługiwał się pseudonimami „Dawny” i „Józuba” Poznałem jego okupacyjne dzieje dzięki św. Pamięci Marianowi Jakubikowi- twórcy i wieloletniemu kierownikowi Muzeum Zbrojowni w Liwie a w czasach wojny też żołnierzowi  Armii  Krajowej ośrodka „Łasica „obejmującego gminy–Kosów lacki.Chruszczewka,Olszew.Marian  Jakubik pseudonim „Jaśmin” prowadził działalność wywiadowczą doglądając koni  na posterunku niemieckiej żandarmerii w Kosowie Lackim.Z jego inspiracji zaprosiłem  Ząbeckiego do Sokołowa na bardzo cenione przez bywalców domu kultury „Wieczory przy świecach” w kawiarni Niespodzianka.Pan Franciszek przyjechał ze  swoją, świeżo wydaną książką pt.” Wspomnienia Dawne i Nowe” oraz filmem dokumentalnym z procesu komendanta Treblinki Franca Stangla na którym skromny kolejarz  z  zagubionej wśród pól i lasów podlaskiej wsi raz jeszcze stanął oko w oko z jednym z największych zbrodniarzy hitlerowskich ,zwanych w Treblince „białą śmiercią’ Było to w Dusseldorfie w 1970 roku. Na nic zdały się prawnicze sztuczki  niemieckich adwokatów, Na nic obietnice dostatniego życia w Republice Federalnej Niemiec zeznania Ząbeckiego i dowody w postaci listów przewozowych niemieckich kolei,  które z zaminowanego posterunku kolejowego w Treblince Ząbecki  wyniósł  i przechował pogrążyły zbrodniarza.  Dostał najwyższy wówczas wymiar kary -dożywotnie więzienie..                                                                                                          Niebawem, przy okazji otwarcia Szkolnej Izby Pamięci w Kosowie o takie spotkanie i projekcję filmu o niezwykłym kolejarzu upomniał się kierownik szkoły pan Zdzisław Nowak.I zaczęły się kłopoty .O częstych spotkaniach mieszkańców Kosowa z akowcami dowiedziano się w komitecie  powiatowym. Nad kierownikiem szkoły ,organizatorem tych spotkań poczęły   gromadzić się czarne  chmury.  Na szczęście w komitecie pracowali już ludzie z nowego naboru. Sekretarzem Propagandy był Eugeniusz Łukasiuk-nauczyciel pełniący wcześniej stanowisko kierownika wydziału Oświaty i Kultury w Powiatowej Radzie Narodowej.  Sekretarz  polecił  mi zgłosić Szkolną Izbę Pamięci Narodowej w Kosowie do konkursu dla takich Izb organizowanego przez Kuratorium w województwie warszawskim .Dom  kultury miał udzielić wszelkiej pomocy w uporządkowaniu i wzbogaceniu zbiorów, opracować nowy wystrój plastyczny, zapewnić skuteczną i atrakcyjną  informację dla turystów zwiedzających Treblinkę Zadanie wykonaliśmy i Kosowska Izba  wygrała konkurs a kierownik szkoły dostał nagrodę  Kuratora Oświaty. W tej sytuacji powiatowi stróże „jedynie słusznej linii „musieli uznać swoja porażkę.

                                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz