środa, 6 września 2023

Franciszek Ząbecki

Franciszek Ząbecki


Franciszek Ząbecki, zdjęcie pochodzi ze Słownika Południowego Podlasia i Wschodniego Mazowsza


Sześćdziesięciolecie domu kultury w Sokołowie przynosi wspomnienia, te dobre i te mniej radosne. Warto je przywołać, chociażby po to, by lepiej poznać naszą historię i ludzi, którzy w niej uczestniczyli a nawet mieli wpływ na jej tworzenie. Dziś pragnę opowiedzieć o Franciszku Ząbeckim - kolejarzu zakonspirowanym na posterunku kolejowym w Treblince. Jako żołnierz z 8 kompanii kolejowej AK obejmującej odcinek Siedlce - Małkinia posługiwał się pseudonimami „Dawny” i „Józuba”.



Rozalia i Franciszek Ząbeccy z dziećmi; rodzice Franciszka - zdjęcie z albumu rodzinnego, wykonane około 1912 roku


Poznałem jego okupacyjne dzieje dzięki śp. Marianowi Jakubikowi; twórcy i wieloletniemu kierownikowi Muzeum Zbrojowni w Liwie a w czasie II wojny światowej także żołnierzowi Armii Krajowej ośrodka „Łasica”, obejmującego gminy Kosów Lacki, Chruszczewka i Olszew. Marian Jakubik pseudonim „Jaśmin” prowadził działalność wywiadowczą doglądając koni na posterunku niemieckiej żandarmerii w Kosowie Lackim. Z jego inspiracji zaprosiłem Franciszka Ząbeckiego do Sokołowa na bardzo cenione przez bywalców domu kultury „Wieczory przy świecach” w kawiarni Niespodzianka. Pan Franciszek przyjechał ze swoją świeżo wydaną książką pt. „Wspomnienia dawne i nowe” oraz filmem dokumentalnym z procesu komendanta Treblinki Franza Stangla, na którym ten skromny kolejarz z zagubionej wśród pól i lasów podlaskiej wsi raz jeszcze stanął oko w oko z jednym z największych zbrodniarzy hitlerowskich, zwanym w Treblince „Białą Śmiercią”. Było to w Düsseldorfie w 1970 roku. Na nic zdały się prawnicze sztuczki niemieckich adwokatów, na nic obietnice dostatniego życia w Republice Federalnej Niemiec - zeznania Ząbeckiego i dowody w postaci listów przewozowych niemieckich kolei, które z zaminowanego posterunku kolejowego w Treblince Ząbecki wyniósł i przechował, pogrążyły zbrodniarza. Dostał najwyższy wówczas wymiar kary - dożywotnie więzienie. Niebawem, przy okazji otwarcia Szkolnej Izby Pamięci w Kosowie o takie spotkanie z Ząbeckim i projekcję filmu o tym niezwykłym kolejarzu upomniał się kierownik szkoły pan Zdzisław Nowak. I wtedy zaczęły się kłopoty. O częstych spotkaniach mieszkańców Kosowa z akowcami dowiedziano się w komitecie powiatowym PZPR. Nad kierownikiem szkoły, organizatorem tych spotkań poczęły gromadzić się czarne chmury. Na szczęście w komitecie partii pracowali już ludzie z nowego naboru. Nowym sekretarzem propagandy został Eugeniusz Łukasiuk - nauczyciel z zawodu, zajmujący wcześniej stanowisko kierownika Wydziału Oświaty i Kultury w Powiatowej Radzie Narodowej. Sekretarz polecił mi zgłosić Szkolną Izbę Pamięci Narodowej w Kosowie do konkursu dla takich Izb organizowanego przez Kuratorium Oświaty w województwie warszawskim. Dom kultury miał udzielić wszelkiej pomocy w uporządkowaniu i wzbogaceniu zbiorów, opracować nowy wystrój plastyczny oraz zapewnić skuteczną i atrakcyjną informację dla turystów zwiedzających Treblinkę. Zadanie to wykonaliśmy i kosowska Izba wygrała konkurs a kierownik szkoły dostał nagrodę Warszawskiego Kuratora Oświaty. W tej sytuacji powiatowi stróże „jedynie słusznej linii” musieli uznać swoja porażkę.


Wacław Kruszewski

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kolejne spotkanie odbyło się w Bibliotece Miejskiej z prof. Janem Izdebskim –wybitnym polskim biochemikiem pracującym do niedawna w ...