Kosów Lacki 14 czerwca 2018 r.
O książce Wacława Kruszewskiego Kalejdoskop wspomnień...
Książka Wacława Kruszewskiego Kalejdoskop wspomnień to lektura ze wszech miar
ciekawa i godna polecenia. Na tę opinię składa się kilka czynników.
Autor tomu, ogłoszony swego czasu (1986) przez „Rzeczpospolitą” Polakiem Roku,
przez całe swe dorosłe życie pracował „w kulturze”. Był dyrektorem Centrum Kultury
i Sztuki Województwa Siedleckiego, któremu podlegały kina (stałe i ruchome) Siedlecki
Teatr Kameralny, Biuro Wystaw Artystycznych, Pracownia Usług Plastycznych Biuro
Informacji Kulturalnej z własnym zakładem poligraficznym oraz Zakład Remontowo-
Budowlany Obiektów Kultury. Kruszewski tę instytucję tworzył od podstaw (poświęcił
jej także swoja pracę magisterską obronioną na UW). Z czasem rozrosła się ona nie tylko
do organizacji życia kulturalnego w szeroko pojętym regionie, ale i przedsiębiorstwa
znakomicie prosperującego i samofinansującego się.
To dzięki zaradności i zmysłowi organizacyjnemu Autora udało się zorganizować
w Sokołowie Podlaskim (1974) koncert zespołu Omego – jednej z największych gwiazd
ówczesnej sceny muzycznej.
Wszystko to ma swe odzwierciedlenie w treści przedkładanej książki. Nie jest to pa-
miętnik. Kruszewski od lat pisuje felietony prasowe oparte na swoich doświadczeniach,
ale i wychodzących poza nie. Własne doświadczenie jest kluczowe oczywiście, choć ma
ono walor bodźca inspirującego Autora do opisów, które przybierają walor generaliów.
Jest to więc barwna wędrówka po „słusznie minionych” czasach. Pokazuje jednak, iż nie
były to lata beztroskiego bezhołowia. Z równą swadą kreślone są zawiłości organizacyj-
ne towarzyszące funkcjonowaniu ośrodków kultury, organizowaniu rozmaitych przed-
sięwzięć kulturalnych, spotkaniom z żołnierzami Armii Krajowej, jak i odbudowy zabyt-
ków. Barwna, żywiołowa narracja podana literacką polszczyzną okraszona jest mnó-
stwem zabawnych anegdot. Całość zatem, mimo, iż dotyczy głównie regionu, wychodzi
swą wymową poza jego ramy. Łatwo bowiem zauważyć, że oddając się opowieściom
Kruszewskiego przekraczamy ów przełom Mazowsza i Podlasia, wszak opowieść przy-
biera polor generaliów – ogólnej opowieści o kulturze lat powojennych
Książka Wacława Kruszewskiego Kalejdoskop wspomnień to lektura ze wszech miar
ciekawa i godna polecenia. Na tę opinię składa się kilka czynników.
Autor tomu, ogłoszony swego czasu (1986) przez „Rzeczpospolitą” Polakiem Roku,
przez całe swe dorosłe życie pracował „w kulturze”. Był dyrektorem Centrum Kultury
i Sztuki Województwa Siedleckiego, któremu podlegały kina (stałe i ruchome) Siedlecki
Teatr Kameralny, Biuro Wystaw Artystycznych, Pracownia Usług Plastycznych Biuro
Informacji Kulturalnej z własnym zakładem poligraficznym oraz Zakład Remontowo-
Budowlany Obiektów Kultury. Kruszewski tę instytucję tworzył od podstaw (poświęcił
jej także swoja pracę magisterską obronioną na UW). Z czasem rozrosła się ona nie tylko
do organizacji życia kulturalnego w szeroko pojętym regionie, ale i przedsiębiorstwa
znakomicie prosperującego i samofinansującego się.
To dzięki zaradności i zmysłowi organizacyjnemu Autora udało się zorganizować
w Sokołowie Podlaskim (1974) koncert zespołu Omego – jednej z największych gwiazd
ówczesnej sceny muzycznej.
Wszystko to ma swe odzwierciedlenie w treści przedkładanej książki. Nie jest to pa-
miętnik. Kruszewski od lat pisuje felietony prasowe oparte na swoich doświadczeniach,
ale i wychodzących poza nie. Własne doświadczenie jest kluczowe oczywiście, choć ma
ono walor bodźca inspirującego Autora do opisów, które przybierają walor generaliów.
Jest to więc barwna wędrówka po „słusznie minionych” czasach. Pokazuje jednak, iż nie
były to lata beztroskiego bezhołowia. Z równą swadą kreślone są zawiłości organizacyj-
ne towarzyszące funkcjonowaniu ośrodków kultury, organizowaniu rozmaitych przed-
sięwzięć kulturalnych, spotkaniom z żołnierzami Armii Krajowej, jak i odbudowy zabyt-
ków. Barwna, żywiołowa narracja podana literacką polszczyzną okraszona jest mnó-
stwem zabawnych anegdot. Całość zatem, mimo, iż dotyczy głównie regionu, wychodzi
swą wymową poza jego ramy. Łatwo bowiem zauważyć, że oddając się opowieściom
Kruszewskiego przekraczamy ów przełom Mazowsza i Podlasia, wszak opowieść przy-
biera polor generaliów – ogólnej opowieści o kulturze lat powojennych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz