wtorek, 13 maja 2025


 

Majowe, dawne dni

·         https://trybuna.info/histore/majowe-dawne-dni/

 

 

Lubię „Majowe, dawne dni”. Pamiętam maje z pochodów 1 majowych – jak teraz mówią przymusowych. Pamiętam z zabaw ludowych na stadionie i wielu spotkań mieszkańców Sokołowa organizowanych przez Dom Kultury i Bibliotekę z literatami i dziennikarzami. W pamięci pozostało mi takie spotkanie z Janem Gerhardem – pisarzem i naczelnym redaktorem „Tygodnika Forum” w gminnej bibliotece w Bielanach kierowanej przez p. Alinę  Pietrzakową.

Wchodzimy do skromnej salki Gminnej Spółdzielni, zatłoczonej po brzegi mieszkańcami wsi. Od progu wójt gminy wita pisarza takim tekstem: Panie pułkowniku. Sierżant Władysław Brodziak melduje mieszkańców wsi Bielany na spotkaniu w ramach Dni Oświaty, Książki i Prasy. Po chwili pisarz i wójt wykonują rytualnego niedźwiedzia co zebrani kwitują oklaskami na stojąco.

Okazało się, że pułkownik Jan Gerhard, autor powieści „Łuny w Bieszczadach”, na podstawie której powstał znany filmowy dramat wojenny „Ogniomistrz Kaleń” z Wiesławem Gołasem w roli głównej, był dowódcą 34 pułku, w którym służył sierżant Władysław Brodziak – wójt gminy. Krwawe bieszczadzkie drogi obu żołnierzy spotkały się po latach w małej podlaskiej wiosce.

Oczywiście zrobiłem serię zdjęć z tego spotkania, ale wszystkie zostały zabrane łącznie z negatywami z archiwum domu kultury przez funkcjonariuszy prowadzących rozległe śledztwo w sprawie zabójstwa pisarza w sierpniu 1971 roku.

Tamte maje kojarzą mi się jeszcze z Bibliobusem – pierwszą w Polsce ruchomą biblioteką na kółkach. Pomysł przywiozłem z Danii, gdzie posłał mnie Minister Kultury i Sztuki prof. Aleksander Krawczuk, bym poznał organizację, finansowanie i działalność domów kultury. Gościnni gospodarze w mieście urodzin Andersena zaproponowali wycieczkę po duńskich wioskach autobusem zabudowanym regałami pełnymi książek, zmyślnie zabezpieczonych przed wypadaniem na też wyboistych i krętych drogach okolic Odense.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tym ludziom zawdzięczamy ,że już w1946 roku Sokołowianie mieli elektryczność   Nie dbamy o naszą historię, oj nie dbamy. Ledwie minie parę l...