sobota, 22 lutego 2025

 Poznaniacy w Czerwonce


Cykl moich artykułów o Poznaniakach przesiedlonych w grudniu 1939 roku do Sokołowa

wywołał duże zainteresowanie czytelników. Do redakcji „Wieści Sokołowskich” przesłali

swoje wspomnienia państwo: Irena Sobolewska, Janusz i Wiesława Czarnoccy oraz

Waldemar Kamonciak; obecnie mieszkaniec Wrocławia pochodzący z Kupientyna.

Dostaliśmy także kopię artykułu prasowego z pisma ukazującego się w wielkopolskiej

Goślinie Murowanej, a w nim wspomnienia sprzed sześćdziesięciu lat Władysława Prusa, w

czasie wojny pełniącego rolę organisty w naszym sokołowskim kościele św. Rocha. Pan Prus

trafił do Sokołowa i mieszkał u państwa Szulców, w domu położonym tuż przy moście na

ulicy Siedleckiej. Pracę organisty w kościele pw. św. Michała Archanioła załatwił mu nasz

miejscowy organista, pan Aleksander Langowski, o którym jego kolega po fachu z

Poznańskiego zachował miłe wspomnienia. Podobnie dobre wspomnienia zachował o panu

Grądzkim ps. „Krzemień”, organizatorze pierwszych struktur niepodległościowych w

Sokołowie i w Kosowie Lackim. Prus, organista z Poznańskiego i Grądzki, zawodowy oficer

z Sokołowa, w mrocznych czasach hitlerowskiej okupacji prowadzili dyskusje o

możliwościach walki z Niemcami na terenie Wielkopolski i na Podlasiu. Rozmowy te toczyły

się najczęściej na plebanii i w mieszkaniach ich zaufanych przyjaciół.

Kilka lat temu do Miejskiej Biblioteki Publicznej, mieszczącej się w budynku dawnego

dworca kolejowego przybyła także delegacja byłych przesiedleńców, w której znalazła się

pani urodzona w Sokołowie, gdzie w domu przy ulicy Kolejowej mieszkali jej rodzice w

czasie wojny. Przyjechała, chcąc odnaleźć ten dom, poznać jego mieszkańców i podziękować

im. Sam budynek zmienił się nie do poznania, także otoczenie widoczne na zachowanych z

tego okresu zdjęciach wygląda inaczej. Rozpoznać udało jej się jedynie pobliską kapliczkę.

Również dawnych sąsiadów trudno będzie teraz znaleźć ze względu na upływ czasu, ale

przecież wszystko jest możliwe, jeśli starsi mieszkańcy Sokołowa nam w nich pomogą. Na

szczęście pracownicy naszej Biblioteki obiecali włączyć się w te poszukiwania.

Takim przykładem ocalonej historii jest Irena Sobolewska, która opisała swoje wspomnienia

z wakacji spędzanych u cioci we wsi Kuczaby koło Sterdyni, mieszkającej wśród kilku

innych rodzin przesiedleńców z Wielkopolski. Ciekawą historię opowiedziała nam również

córka pani Ireny, Barbara Sobolewska-Węgrzyn; doktorantka Wyższej Szkoły Gospodarki w

Bydgoszczy, która trakcie studiów poznała poznała prof. Wiesława Maika. Profesor w swoim

wystąpieniu z okazji jubileuszu 70-lecia, przypomniał, że urodził się w Sokołowie w 1941

roku. To oczywiście wzbudziło wielkie zainteresowanie młodej Sokołowianki, wspomniała


więc profesorowi, że i ona też pochodzi z Sokołowa, więc są krajanami. Profesor opowiedział

jej, jak jego rodzice zostali przesiedleni w grudniu 1939 roku z Pobiedzisk do Sokołowa i

następnie zamieszkali we wsi Czerwonka, w domu gościnnej rodziny Sowów. Gospodarz Jan

Sowa zapewnił państwu Maikom dobre jak na tamte czasy warunki bytowania, oddając

wojennym tułaczom osobną izbę w swoim niewielkim domu, a przyszli rodzice profesora

podjęli pracę w miejscowej szkole. Tak więc, dzięki wiedzy pani Barbary Sobolewskiej-

Węgrzyn sokołowska lista utalentowanych ludzi urodzonych w naszym mieście wzbogaciła

się o profesora dr hab. Wiesława Maika, wybitnego polskiego geografa, specjalisty w zakresie

gospodarki społeczno-ekonomicznej, geografii turystycznej i gospodarki przestrzennej. W

podsokołowskiej Czerwonce można odnaleźć jeszcze ludzi pamiętających Teodozję i Marcina

Maików; rodziców profesora, którzy uczyli dzieci w miejscowej szkole podstawowej, a

tutejszej młodzieży zapewnili również wykształcenie na zakazanym przez okupanta poziomie

gimnazjalnym prowadząc tajne komplety i ryzykując tym swoje życie.

Jednym z wielu uczniów kierownika Szkoły Powszechnej w Sokołowie, pana Marcina Maika

był znany naukowiec, nasz rodak z ulicy Krzywej profesor Jan Izdebski, późniejszy

współpracownik prof. Choh Hao Li (University of California, USA) oraz laureata nagrody

Nobla prof. Andrew Schally’ego (University of New Orlean, USA). Świadectwo szkolne

profesora Izdebskiego znajduje się obecnie w Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta. O tym

wszystkim dowiedział się profesor Maik, kiedy wraz z małżonką odwiedził nasze strony, by

podziękować Sokołowianom za pomoc, jaką otrzymali jego rodzice w czasach hitlerowskiej

okupacji. Z przyjemnością publikuję to wszystko tutaj, aby pamięć o wydarzeniach z okresu

II wojny trwała wśród mieszkańców Sokołowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 Szanowni słuchacze i studenci Sokołowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku! Dziękuję serdecznie, że tak licznie przyszliście do Sokołowskiego...