sobota, 20 lipca 2024

Dziennikarze śledczy z „Rzeczpospolitej” w Kosowie

Dziennikarze śledczy z „Rzeczpospolitej” w Kosowie

Po ukazaniu się w „Życiu Siedleckim” artykułu pt. „Polemizuję z prof. Grossem” odnalazł
mnie redaktor Paweł Reszka, dziennikarz śledczy z redakcji „Rzeczpospolitej” i zapytał czy
mogę mu pomóc w wyjaśnieniu czy zdjęcie zamieszczone w „Gazecie Wyborczej”
przedstawia grupę kopaczy - hien cmentarnych (tak podaje prof. Gross), czy tak, jak pisałem
w swoim artykule, ludzi porządkujących teren byłego hitlerowskiego obozu zagłady w
Treblince. Paweł Reszka i jego młodszy kolega Michał Majewski podjęli się tego zadania,
które ze względu na upływ czasu, brak autentycznych świadków, niewyraźne amatorskie
zdjęcie grupy mieszkańców z okolic Treblinki z roku 1948 jest bardzo trudne. To samo
zdjęcie wystarczyło jednak w zupełności profesorowi Grossowi do napisania „Złotych żniw”,
książki szkalujących Polaków. Redaktorom Reszce i Majewskiemu to samo zdjęcie nie dało
podstaw do tak jednoznacznej i negatywnej interpretacji i chcą udowodnić, że są na nim
przedstawieni ludzie porządkujący tereny byłego obozu zagłady, a nie bezczeszczący ludzkie
szczątki poszukiwacze żydowskiego złota. W piątek 15 maja pojechałem razem z nimi do
Kosowa. Najpierw udaliśmy się do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie
spodziewaliśmy się wzbogacić naszą wiedzę o nazwiska starszych mieszkańców miasta
pamiętających czasy okupacji a przede wszystkim dr Heronima Wakulicza, znanego
kosowskiego lekarza i społecznika. Obie dyrektorki MGOK-u: obecna i poprzednia, podały
nam nazwiska i adresy pani Jadwigi Kamińskiej i pana Czesława Wojtczuka. Pani Jadwiga
mimo swoich 95 lat jest nadzwyczaj żywotna. Trudno zastać ją w domu, ale z pomocą pani
dyrektor MGOK-u udało się nam spotkać i wysłuchać jej ciekawej relacji o losach

kosowskich Żydów w czasach okupacji i pomocy, jaką nie tylko w tej rodzinie otrzymali.
Dziennikarze skrzętnie spisali nazwiska ludzi, które utrwaliła w swojej pamięci pani Jadwiga;
zarówno tych, co przeżyli, jak i tych, których Niemcy zamordowali. Na Jej oczach zginęła
latem 1940 roku córka kosowskiego hurtownika materiałów tekstylnych 16-letnia koleżanka z
klasy za to tylko, że wyszła z getta w kostiumie kąpielowym na łąkę by się opalać w letni
upalny dzień. Relacje pani Jadwigi o okupacyjnych dniach i nocach zapewne ukażą się w
książce, którą zamierzają napisać obaj dziennikarze. Sądząc po dotychczasowych
publikacjach tego duetu, dociekliwości, umiejętności zbierania materiałów i rozmawiania z
ludźmi będzie to ciekawa i rzetelna opowieść. Natomiast wspomnienia pana Czesława
Wojtczuka okazały się kluczem do rozwikłania tajemnicy zagadkowego zdjęcia. Pan Czesław
w czasie okupacji był kolejarzem. Dojeżdżał codziennie rowerem z Kosowa wzdłuż torów
kolejowych do Małkini, gdzie pracował. Wojtczukowie przyjaźnili się z dr Heronimem
Wakuliczem. Nie mogę dziś ujawnić tezy, którą postawili sobie do zbadania dociekliwi
dziennikarze z „Rzeczpospolitej”, ale są bliscy jej udowodnienia dzięki tym właśnie
spotkaniom w Kosowie, rozmowom i zdobytym dokumentom i jestem pewien, że niebawem
dowiemy się prawdy. Jestem też ciekaw, czy prof. Gross wtedy sprostuje publicznie swoje
obsesyjne sądy o mieszkańcach Kosowa, Prostyni, Wólki Okrąglik i Maliszewy. Płonna
chyba to nadzieja, bo już miał taką możliwość, jeśli przeczytał książkę dr Edwarda Kopówki i
ks. Pawła Rytel-Andrianika „Dam im imię na wieki” o Polakach z okolic Treblinki ratujących
Żydów. Książka zawiera zdjęcia i opisy setek mieszkańców wsi ratujących Żydów w czasie
okupacji. Na okładce tej książki jest też współczesne zdjęcie szczęśliwej i licznej rodziny
Estery Nirenberg uratowanej przez Gustawa i Kazimierę (z domu Abramowicz) Diehlów w
ich domu w latach 1940-42, położonym ledwie cztery kilometry od pracującego z całą mocą
hitlerowskiego obozu zagłady w Treblince. Niech to zdjęcie będzie inspiracją dla prof. Grossa
do napisania prawdziwej książki o postawach i zachowaniach Polaków w czasach niemieckiej
okupacji.

Wacław Kruszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kolejne spotkanie odbyło się w Bibliotece Miejskiej z prof. Janem Izdebskim –wybitnym polskim biochemikiem pracującym do niedawna w ...