Stary tekst ale warto go przypomnieć, bo Tak Było ! Na zaproszenie burmistrza Bogdana Karakuli w Niedzielę 27 stycznia Sokołów odwiedzili sędziwi
AK-wcy z
Białorusi.na czele z kapitan Weroniką
Sebastianowicz – niestrudzoną strażniczką pamięci
akowskiej i
niepodległościowej na Kresach. Po mszy świętej w Konkatedrze i złożeniu kwiatów
pod Pomnikiem Żołnierzy AK przy ulicy Kilińskiego burmistrz Bogdan Karakula
zaprosił uczestników na projekcje filmu
poświęconego patriotycznej
działalności grodzieńskich
kombatantów. niezwykle aktywnych w umacnianiu polskości wyrażanych w trzech słowach testamentu Akowców
–Łagierników” z Białorusi BÓG –HONOR- OJCZYZNA. Testament ten złożyli w sanktuarium na Jasnej Górze ufając ,że kolejne pokolenia nie zapomną
o ich wierności poświęceniu i
umiłowaniu Ojczyzny .Wystąpienia przewodniczącego Stowarzyszenia Żołnierzy
AK-Łagierników pana Andrzeja Siedleckiego a przede wszystkim
pani kapitan Sebastianowicz oraz film o” Weronice i Jej Chłopcach „były
autentycznym źródłem wiedzy o nieodległych czasach walki z faszyzmem i
komunizmem tuż za Bugiem a więc w jeszcze trudniejszych warunkach jak w Polsce. Ta wiedza jest ciągle potrzebna ,gdy
uświadomimy sobie ,że w zalewie antypolskiej propagandy nawet prezydentowi Obamie -_doradcy napisali - a on publicznie
wygłosił informację o polskich obozach
zagłady ,myląc hitlerowskich katów z ich ofiarami. Działo się to niedawno
podczas uroczystości uhonorowania Jana
Karskiego Medalem Wolności W prawdzie
prezydent USA za tę oczywistą gafę przeprosił ,ale też dał sygnał ,że wiedza o postawach Polaków
w czasach okupacji nie jest powszechnie znana, w świecie
- nawet wśród absolwentów Harwardu.
Z białego domu piszących
przemówienia prezydentowi USA Tę wiedzę
,w zimną styczniową Niedzielę starali się przekazać mieszkańcom Sokołowa
organizatorzy spotkania z Łagiernikami – Żołnierzami AK z Białorusi .Należy
żałować, że tak mało sokołowiaków chciało
z tej okazji skorzystać .Honoru miasta
bronili niezawodni harcerze i kilku radnych .Wypatrywałem przedstawicieli Stowarzyszenia Sybiraków ,ale
ich nie wypatrzyłem, ani ich sztandaru. Tak samo jak sztandaru i przedstawicieli
środowisk kombatanckich Nieobecnych a .zainteresowanych historią odsyłam do
książki Cezarego Chlebowskiego pt.”
Wachlarz ”dokumentującą m .inn. walkę „chłopców
Weroniki organizowaną przez. Cichociemnych na zagarniętych przez Związek Radziecki po 17
września 1939 roku kresów wschodnich II Rzeczypospolitej .Trzeba tu pamiętać, że
walkę tę podjęli Polacy już w 1941 i 1942 roku kiedy powszechnie, wydawało się
że Niemców nikt nie pokona. Dla wierności przekazu przypomnę, że dr Cezary
Chlebowski bywał w sokołowskim domu kultury w czasach kiedy o Amii Krajowej
pisał tylko Wrocławski Tygodnik Katolicki Podobnie jak Bronisław Troński piszący
o równie niełatwej walce polskiego podziemia na Litwie. Warto przeczytać
książki tych autorów. Zapewne są w naszej bibliotece.
Z miast kresowych,
wschodnich osad i wsi,
Z rezydencji, białych dworków i chat
Myśmy wciąż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz