poniedziałek, 13 stycznia 2025

  Stary tekst ale warto go przypomnieć, bo Tak Było !  Na zaproszenie burmistrza Bogdana Karakuli w Niedzielę 27 stycznia Sokołów  odwiedzili  sędziwi 

   AK-wcy z Białorusi.na czele z kapitan Weroniką  Sebastianowicz – niestrudzoną strażniczką pamięci

akowskiej i niepodległościowej na Kresach. Po mszy świętej w Konkatedrze i złożeniu kwiatów pod Pomnikiem Żołnierzy AK przy ulicy Kilińskiego burmistrz Bogdan Karakula zaprosił uczestników na projekcje filmu  poświęconego  patriotycznej działalności  grodzieńskich kombatantów. niezwykle aktywnych w umacnianiu polskości  wyrażanych w  trzech słowach testamentu Akowców –Łagierników” z Białorusi BÓG –HONOR- OJCZYZNA. Testament ten złożyli w  sanktuarium na  Jasnej Górze ufając ,że kolejne pokolenia  nie zapomną  o ich wierności  poświęceniu i umiłowaniu Ojczyzny .Wystąpienia przewodniczącego Stowarzyszenia Żołnierzy AK-Łagierników pana    Andrzeja  Siedleckiego a przede wszystkim pani kapitan Sebastianowicz oraz film o” Weronice i Jej Chłopcach „były autentycznym źródłem wiedzy o nieodległych czasach walki z faszyzmem i komunizmem tuż za Bugiem a więc w jeszcze trudniejszych warunkach jak  w Polsce. Ta wiedza jest ciągle potrzebna ,gdy uświadomimy sobie ,że w zalewie antypolskiej propagandy nawet prezydentowi  Obamie -_doradcy napisali - a on publicznie wygłosił informację o polskich obozach  zagłady ,myląc hitlerowskich katów z ich ofiarami. Działo się to niedawno podczas uroczystości  uhonorowania Jana Karskiego Medalem Wolności  W prawdzie prezydent USA za tę oczywistą gafę przeprosił ,ale  też dał sygnał ,że wiedza o postawach Polaków w czasach okupacji nie jest powszechnie znana, w    świecie  - nawet wśród absolwentów Harwardu.  Z  białego domu piszących przemówienia prezydentowi  USA Tę wiedzę ,w zimną styczniową Niedzielę starali się przekazać mieszkańcom Sokołowa organizatorzy spotkania z Łagiernikami – Żołnierzami AK z Białorusi .Należy żałować, że tak mało  sokołowiaków chciało z   tej okazji skorzystać .Honoru miasta bronili niezawodni harcerze i kilku radnych .Wypatrywałem  przedstawicieli Stowarzyszenia Sybiraków ,ale ich nie wypatrzyłem, ani ich sztandaru. Tak samo jak sztandaru i przedstawicieli środowisk kombatanckich Nieobecnych a .zainteresowanych historią odsyłam do książki Cezarego  Chlebowskiego pt.” Wachlarz ”dokumentującą  m .inn. walkę „chłopców  Weroniki  organizowaną  przez. Cichociemnych  na zagarniętych przez Związek Radziecki po 17 września 1939 roku kresów wschodnich II Rzeczypospolitej .Trzeba tu pamiętać, że walkę tę podjęli Polacy  już w 1941  i 1942 roku kiedy powszechnie, wydawało się że Niemców nikt nie pokona. Dla wierności przekazu przypomnę, że dr Cezary Chlebowski bywał w  sokołowskim  domu kultury w czasach kiedy o Amii Krajowej pisał tylko Wrocławski Tygodnik Katolicki Podobnie jak Bronisław Troński piszący o równie niełatwej walce polskiego podziemia na Litwie. Warto przeczytać książki tych autorów. Zapewne są w naszej bibliotece.

 

 

 

 

 

 

 


Z miast kresowych,
wschodnich osad i wsi,
Z rezydencji, białych dworków i chat
Myśmy wciąż 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tym ludziom zawdzięczamy ,że już w1946 roku Sokołowianie mieli elektryczność   Nie dbamy o naszą historię, oj nie dbamy. Ledwie minie parę l...