sobota, 16 listopada 2024


 

 Wspmnienie o niezwykłej kobiecie

Sokołowska rodzina animatorów kultury doznała wNiedzielę    17 08 2014   kolejnej wielkiej straty.Po zmarłych dyrektorach Sokołowskiego Domu Kultury- Jadzi Witkowskiej, Jadzi Rosłanównej, Henryka Rosochackiego  odeszła  Lucyna Maksimiak – Zasłużony Działacz Kultury, wieloletni organizator życia społecznego i kulturalnego we wsi Hołowienki,znana w całym kraju jako Lucia z Hołowienek.Znali Ją i podziwiali i Aleksander Sewruk –dyrektor Teatru Ziemi Mazowieckiej,który mawiał swoim aktorom „ Jest już pani Lucyna ze swoimi strażakami ,to możemy zaczynać przedstawienie.”Te słowa to dowód przyjaźni pracowników teatru z mieszkańcami maleńkiej podlaskiej wsi.Bywali u siebie często ,jak na prawdziwych przyjaciół przystało.Pani Lucyna jako kierowniczka wiejskiego klubu kultury co miesiąc organizowała wycieczki do teatru na ulicy Szwedzkiej w Warszawie.Aktorzy teatru przyjeżdżali do klubu w Hołowienkach by spotkać się z wiernym widzami.Kontaktom tym sprzyjał Powiatowy Dom Kultury udostępniając swój autokar i nformację o spektaklach.Dzięki takim działaniom  pani Lucyny PDK  w Sokołowie wygrał krajowy konkurs pod nazwą” Wieś Bliżej Teatru”,Klub Rolnika w Hołowienkach zdobył tytuł najlepszego wiejskiego Klubu Kultury w Polsce a obok tych zaszczytów dwoje dzieci  z  Hołowienek dostały rowery ufundowane przez pracowników teatru.

Znał Ją i podziwiał Jerzy Kalina –autor Pomnika Niepodległości  w parku im. Adama Mickiewicza w Sokołowie i pomnika Jerzego Popiełuszki w Warszawie. Podziwiał panią Lucynę za odwagę w zaproszeniu go do wsi by dać szansę młodemu artyście do  twórczego eksperymentu Wprawdzie po akcie twórczym polegającym m.inn.na sypaniu sproszkowanej farby na drogę usłyszał kilka nieprzyjemnych słów za  zmarnowanie towaru którym można było pomalować chałupy w całej wsi ale nie żywił do niej urazy.Podobnie jak liczni dziennikarze najeżdżający Hołowienki by pisać o niezwykłej kobiecie a przepędzani  przez nią bo nie lubiła rozgłosu.Do historii przejdą słowa jakie w obecności Jadzi Witkowskiej pilotującej tow. Jerzego Kwiatka – kierownika Wydziału Kultury KC PZPR wygłosiła pani Lucyna witając niecodziennego gościa w klubie:To z pana taki kwiatek panie Kwiatek. Co pan robi w tej Warszawie że nie możemy dostać węgla dla klubu.Po paru dniach węgiel w klubie się znalazł.

Jeśli dziś z okazji jubileuszu 50 –lecia  domu kultury w Sokołowie wpominamy różne wydarzenia nasuwa mi się próba bilansu co dom kultury zawdzięcza p. Lucynie a co za jej pośrednictwem zawdzięczają mieszkańcy Hołowienek domowi kultury.Warto takiego bilansu dokonać by utrwalić w pamięci rodaków życie i pracę Lucyny Masimiak –wspólczesnej Siłaczki z podlaskiej wsi.                 . Pamiętam jak z klubu odchodzili do wojska chłopcy z Hołowienek zegnani przez rodziców,dziewczyny i zespół artystyczny .Scenariusz tej klubowej imprezy wymysliła pani Lucyna by utwalić przyszłym wojakom miłe wspomnienia z cywila. Z Jadzią Witkowską,pod nazwą „Do woja ,marsz do woja”sprawdziły w praktyce założenia scenariusza organizując udaną i pozyteczną społecznie imprezę Takich imprez było co nie miara .Wszystkie.o wysokich walorach wychowawczych i patriotycznych, Dzięki niej dom kultury w Sokołowie dostał nagrodę na Ogólnopolskiej Giełdzie Programowej  Domów i Klubów Kultury w Szczecinie..Dlatego wręczony mi  na scenie Wojewódzkiego Domu Kultury w Szczecinie okazały bukiet  róż szybko przekazałem pani  Lucynie wprowadzając w zakłopotanie jurorów i ją samą.To przecież jej pomysły zyskały uznanie. komisji. Nasza była tylko pomoc w ich realizacji. I tę zasadę staraliśmy się przestrzegać.bo wiadomo,że sukces ma wielu ojców tylko porazka jest sierotą Co z nad grobu św.pamięci Lucyny Maksimiak   dedykuje współczesnym                                                 Wacław Kruszewski

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 Szanowni słuchacze i studenci Sokołowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku! Dziękuję serdecznie, że tak licznie przyszliście do Sokołowskiego...