niedziela, 22 września 2024

Jako „dinozaury kultury siedleckiej „i organizatorzy spotkań twórców i animatorów kultury z byłego niestety województwa siedleckiego w DPT Reymontówka w Chlewiskach cieszymy się ,ze mimo wielu problemów znajdziecie czas by i w tym roku spotkać się ,porozmawiać ,zacieśnić koleżeńskie więzi, porównać jak pracowało się kiedyś a jak teraz, gdy nie ma cenzury, są materiały dla plastyków i fotografików, są instrumenty muzyczne. sprzęt audio-wizualny, komputery i samochody, tylko forsy brak. W czasie ciekawej imprezy zorganizowanej przez Sokołowski Ośrodek Kultury z cyklu „Tu pozostać muszę” zadano mi pytanie o finansowanie kultury w czasach mojej aktywności zawodowej. W pytaniu wyczuwało się tęsknotę za przywróceniem mecenatu Państwa nad twórczością i upowszechnianiem kultury. Panią Marię Koc ówczesną dyrektorkę SOK-u a dziś senator RP, interesowało skąd mieliśmy tak dużo pieniędzy, że starczało na remonty zabytkowych dworów i pałaców a w nich organizowanie domów kultury ,bibliotek ,muzeów, szkół muzycznych ,budowę gminnych ośrodków kultury oraz różne masowe imprezy o znaczeniu krajowym i międzynarodowym. Zasada była prosta. Państwo powierzyło finansowanie kultury Narodowemu Funduszowi Kultury, gromadzącemu pieniądze z blisko 2% odpisu od funduszu płac zatrudnionych w gospodarce . A ponieważ prawie wszystko było uspołecznione – pieniędzy na kulturę nie brakowało. Były inne problemy takie jak braki materiałowe i sprzętowe, braki w usługach budowlanych, różnego rodzaju zakazy, limity, asygnaty itp. Na ostatnim spotkaniu w Reymontówce podałem dwa przykłady związane z Chlewiskami. dotyczyły one zakupu blachy miedzianej na pokrycie dworku i wykupu od sąsiada części gruntu na odtworzenie dworskiego stawu Te anegdotyczne dziś historyjki opowiedziałem uczestnikom spotkania Był ubaw i niedowierzanie młodych. Żałujcie ,ze Was nie było. Wasza strata, bo jak zawsze w tym magicznym miejscu jakim jest zabytkowy dworek Aureli Reymontowej w Chlewiskach było miło i pożytecznie. Miło ,bo mogliśmy posłuchać pięknych pieśni w wykonaniu jednego z najlepszych chórów w Polsce, Chóru miasta Siedlce - laureata Festiwalu Legnica Cantat i pożytecznie ,bo podpisaliśmy historyczny dokument , w formie starodruku z imitacją pieczęci lakowej czyli nasz apel o zmianę systemu finansowania kultury. Jeśli identyfikujecie się z treścią tego apelu, to b. proszę, wysyłajcie go do wszystkich od których zależy jego przyjęcie. Podejmujcie i realizujcie swoje propozycje dotyczące promowania naszego apelu w środkach masowego przekazu i Internecie . Zróbcie to w trosce o kulturę i we własnym dobrze pojętym interesie. Jak powszechnie wiadomo nie sprawdził się model finansowania kultury w gospodarce kapitalistycznej. W najtrudniejszej sytuacji dziś znalazły się biblioteki i domy kultury na wsi i małych miastach. Nasz apel kierowaliśmy do liderów partii politycznych ,mając nadzieję że wzbogacą swoje programy wyborcze o tak potrzebną dzisiaj - kulturę. Jej braku doświadczamy na każdym kroku szczególnie wśród zacietrzewionych polityków ,nawet tych z tytułami profesorskimi. Widać to w programach telewizyjnych, w transmisjach z obrad Sejmu. Nie umiemy ze sobą rozmawiać bez agresji, pomówień i kłamstw. Nie umiemy pięknie się różnić w sprawach co do których mamy różne poglądy. Moim zdaniem przyczyną jest zanik kultury przede wszystkim wśród tych, którzy za nią odpowiadają. A odpowiedzialność ta należy do elity społecznej, do liderów środowisk w których żyją i działają. Zasłużenie czy nie, uchodzę za takiego lokalnego lidera w środowisku pracowników kultury z którymi pracowałem w Sokołowie i Siedlcach przez 42 lata mojej aktywności zawodowej. Dlatego ,w miarę swoich skromnych możliwości staram się by doceniano pracę bibliotek, domów kultury, świetlic i klubów szczególnie tych najmniejszych działających na wsi. Niegdyś .ze Zdzisławem Lechem- Przewodniczącym Zarządu Powiatowego Związku Młodzieży Wiejskiej założyliśmy ich 64 w powiecie sokołowskim .Po połowie -Klubów Rolnika utrzymywanych przez Gminne Spółdzielnie i Klubów Ruch-koncernu RSW " Prasa Książka Ruch” Nie ostał się żaden .Zmarła niedawno śp. Lucyna Maksimiak doprowadziła Wiejski Klub Rolnika w Hołowienkach gm Sabnie do pierwszego miejsca w Polsce. Do dziś mieszkańcy wsi i aktorzy Teatru Ziemi Mazowieckiej z sentymentem wspominają wzajemne przyjacielskie kontakty zapoczątkowane realizacją konkursu „Wieś bliżej teatru”. Brak bezpośrednich ludzkich kontaktów mieszkańców wsi z artystami ,pisarzami, dziennikarzami dodatkowo zubaża intelektualną kondycje wiejskiego elektoratu ulegającego wszelkiej demagogicznej manipulacji szczególnie przed wyborami. Kto pamięta pobyty w sokołowsko -podlaskich wsiach pisarzy Jana Gerharda, Wojciecha Żukrowskiego, Cezarego Chlebowskiego ,Edwarda Redlińskiego ,aktorów : Stanisława Mikulskiego Wacława Kowalskiego, Leonida Pietraszaka, Ryszarda Filipskiego ,Daniela Olbrychskiego i wielu ,wielu innych w organizowanych przez biblioteki i kluby kultury spotkaniach literackich pod nazwą „Niedziel na wsi”. Ten wie ,jaka była przyjazna atmosfera tych spotkań ,jaka wzajemnie wartościowa, wymiana poglądów .Zastanawiam się czy w pogoni za pieniędzmi, za ograniczeniami wydatków na kulturę, nie ponieśliśmy większych strat, widocznych dziś w słabnącej kondycji społecznej Polaków. Słuszną maksymę Kartezjusza „Myślę-więc jestem” polityczni manipulanci zmienili na „ Widzą cię- więc jesteś” i całymi dniami ,a ostatnio i nocami . pokazują w telewizji gorszące kłótnie polityków, których nosy dawno już straciły proporcje od ciągłych kłamstw i niedotrzymywanych obietnic. Naszym apelem starałem się zainteresować liderów różnych partii. Żeby była jasność otrzymali go Włodzimierz Czarzasty/SLD/, Barbara Nowacka/ Twój Ruch/ Paweł Kukiz/Kukiz15/ Wysłałem tekst apelu do kilku redakcji z których tylko Przegląd Tygodniowy zamieścił go na swoich stronach. Pewne nadzieje dała nam pani senator Maria Koc - , znająca od podszewki finansowe problemy upowszechniania kultury na wsi i w małych miastach gdyż przez lata parała się z tymi problemami jako dyrektor domów kultury w Węgrowie i Sokołowie Podlaskim. Zapewne powinienem od razu zabiegać o poparcie naszej inicjatywy u pani senator. ale wierny lewicowym przekonaniom starałem się wzbogacić program Zjednoczonej Lewicy o ważne dla niej sprawy kultury ,niestety bez zrozumienia i reakcji. Nie tracimy jednak nadziei i dalej działajmy, bo wierzymy że w słusznej sprawie. Już niebawem na kolejknym co rocznym spotkaniu animatorów kultury. , porozmawiamy o tych sprawach i zapewniam że bogatsi o wasze propozycje nie damy spokoju tym którzy obiecywali słuchać suwerena. .Więcej informacji na moim portalu Łączy nas kultura i Sokołów Wacław Kruszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Inspiracją do napisania tych wspomnień był wiersz pana Zygmunta Kusiaka Pociąg do Treblinki, zasłyszany w jego sklepiku na rogu ulic Marii...